ania25
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 534
Rejestracja: 22 mar 2007, 20:09

18 kwie 2007, 19:07

Witaj nowa listopadowa mamusiu "będę-mamą" :) to twoja pierwsza ciąża ?
pozdrawiam

Jeśli chodzi o pomoc w domu, to u mnie też wszystko na mojej głowie, musze długo tłumaczyć że trzeba wynieść śmieci jakby nie było widać :-D a i tak jak mam sie prosić to zabieram worek i wynosze. A przypomniało mi się , że mój mąż poscieli mi łóżko rano, jak wcześnie wstaje i nie zdążę,niestety nie robi mi kanapek a czasami miło by było gdyby zapytał czy bym coś zjadła :-)
Ja staram się cieszyć obecnym stanem, czytam gazetki o dzieciach i kupuje sobie zdrowe soczki i owoce. Dużo jestem ze Zuzią na dworze i cieszy mnie że jest zadowolona i zdrowa, a męża trzeba podobno wychować, niestety mi się za bardzo nie udało.

Buziaczki dla was :ico_ciezarowka:

będe_mamą
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 21
Rejestracja: 16 kwie 2007, 12:27

19 kwie 2007, 17:55

Tak to moja pierwsza dzidzia.
Kiedyś słyszałam teorię, że to iż faceci nie sprzątają jest wynikiem ewolucji. Bowiem dawno temu ich głównym zadaniem było polowanie. W związku z czym doskonale potrafią wytropić uciekającą zwierzynę lub małego kicającego zajączka. A skarpetki na ziemi, albo puszka po piwie pod łóżkiem się nie rusza w związku z czym po prostu jej nie widzą.
I wmawiam sobie non stop, że to prawda. Bo gdyby nie wiara w tą teorię już dawno siedziałabym za morderstwo pierwszego stopnia :-D

ania25
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 534
Rejestracja: 22 mar 2007, 20:09

19 kwie 2007, 19:49

Zgadzam się z będę mamą, ale wtedy gdy panowie polowali to kobiety siedziały w domu i pilnowały dzieci i ognia, a my teraz nowoczesne matki zajmujemy się dziećmi, pracujemy na dom potem w domu i robimy zakupy, więc mogliby panowie trochę pomóc :ico_oczko:
Podobno jak meżczyzna pomagał - sprzątał w domu jako kawaler to potem pomaga żonie w ich własnym domu, a więc kochana teściowa Go tak rozpieściła :ico_brawa_01:

Dziewczyny a wy macie czasami na coś ochotę, o jedzenie mi chodzi, bo ja śledziami w zalewie octowej się zajadam. Głowa już mnie tak często nie boli, ciesze się bardzo.

Buziaki :ico_ciezarowka:

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

19 kwie 2007, 21:05

będe-mamą, dobre, hahaa z tym polowaniem na skarpetki :ico_haha_02:

Ania25 masz rację. My robimy wszystko, pracujemy na 2 etaty a oni po pracy już nic, tylko kompa okupują, że nie można się dopchać.
Nie wiem jak wy, ale ja się o równouprawnienie nie prosiłam. Nie potrzebna mi emancypacja. Lubię gorsety, mogę siedzieć cały czas w kuchni, a głosować nie lubię, bo i tak zawsze jestem w mniejszości i nic po moim głosie. A tak oprócz tej wątpliwej przyjemności jeszcze muszę do pracy chodzić. Kiedyś to przynajmniej kobiecie miejsca siedzące w tramwaju ustępowali. I tak nigdy nie miałyśmy i nie mamy nadal nic do powiedzenia i mało kto uważa nas za istoty myślące.
Jak się trochę poużalamy nad sobą to może nam lepiej będzie.

Ja zachcianek nie mam. Cokolwiek bym zjadła czy wypiła i tak zwracam. Nawet wode mineralną.
Do tego mam jeszcze nowy problem z trzmaniem moczu.

DONIA1983
Noworodek Forumowy
Noworodek Forumowy
Posty: 7
Rejestracja: 19 mar 2007, 10:55

20 kwie 2007, 10:20

Witam przyszłe Mamy.
Ja równiez dołączyłam do tak wspaniałego grona listopadówek :ico_ciezarowka: , tyle że jeszcze nie znam dokładnego terminu , bo lekarka ma problem z wiliczeniem ponieważ tak naprawdę nie miałam okresu, bo jeszcze trochę karmię moją córcię piersią. Ale już za tydzień powinnam wiedzieć więcej-będę po usg.Wtedy dopiszę co i jak.
Gorąco pozdrawiam

Obrazek
Obrazek

będe_mamą
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 21
Rejestracja: 16 kwie 2007, 12:27

20 kwie 2007, 21:51

Witaj Donia fajnie, że jesteś z nami :-)

mambii82
Mistrz pióra
Mistrz pióra
Posty: 433
Rejestracja: 09 mar 2007, 11:13

22 kwie 2007, 08:06

Witaj Doniu super, ze do nas dołączyłaś.

Co u was drogie Panie??? Jak zachcianki, dolegliwości??? Ja ostatnio nie mam ochoty na nic, jakoś tak jem tak jak sprzed ciąży. Niestety ważę już 64 kg także trochę się oszczędzam z tym opychaniem się. Ostatnio koleżanka powiedziała, że w ciąży przytyła 27 kg. Strasznie dużo.
Biłam ostatnio u fryzjera, ścięłam włoski i pomalowałam. Niestety wcześniej nie wiedziałam, że w I trymestrze ciąży nie powinno się malować włosów farbami ze sklepu bo zawierają silne substancje, które przenikają do krwiobiegu i mogą zaszkodzić maluszkowi. Trudno stało się mam nadzieje, że moje dziecko tego nie odczuje. Na szczęście teraz malowałam włoski balsamem z Matrixa, który jest nie szkodliwy. Także moje drogie Panie uważajcie :ico_haha_02:
Dowiadywałam się także co do balsamów, które opalają skórę po ich zastosowaniu i niestety nie ma jednoznacznej opinii. Niektórzy lekarze mówią, że można stosować je bez ograniczeń a są też takie osoby, które twierdzą, że nie jest to wskazane. Na szczęście jest pośrednia opinia o tym- można je stosować ale nie na brzuszek i jego okolice. Mi tylko chodzi o dekolt i nóżki bo przecież nie mogę wyglądać blado na swoim ślubie.Może Wy słyszałyście, albo czytałyście o farbowaniu włosów i stosowaniu tych balsamów podczas ciąży. Jeśli tak to proszę podzielcie się wiadomościami.
Pozdrawiam i życzę miłego dzionka :509:

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

23 kwie 2007, 13:32

Tak mambi, ja słyszałam. Zasięgałam wielu opini przed Wielkanocą, bo sama chciałam ufarbować włosy. Zdania były podzielone, ale zdecydowana większość mówiła, żę można. Mam znajomyc lekarzy, którzy stwierdzili, że nie ma żadnych przeciwskazań. Teraz są dużo lepsze i mniej szkodliwe farby niż kiedyś. A tylko ludzie sarszej daty mi to odradzali. Dla pewności kupiła farbę na wyciągu owocowym i roślinnym i ufarbowałam.

będe_mamą
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 21
Rejestracja: 16 kwie 2007, 12:27

24 kwie 2007, 11:30

Dziewczyny ja normalnie farbuję włoski. Przyjaciółka fryzjerka wytłumaczyła mi dokładnie jaki jest skład i wpływ farby.
Spokojnie dokładnie tak jak mówicie farby starszej generacji miały dużo bardziej inwazyjny skład. Współczesne normy nie pozwalają na ich produkcję. Także spokojnie farbujmy włoski przecież nic nie poprawia tak humoru jak nowa fryzura :ico_ciezarowka:

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

24 kwie 2007, 13:44

Tylko może być problem z zapachem jak ktoś wrażliwy. Mi zapachy w zasadzie nie przeszkadzają, ale farba strasznie drażniła mi oczy tj. od zapachu, który de facto odczuwałam zupełnie inaczej niż przed ciążą straszni mi łzawiły.

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość