Kasia trzymam kciuki zebys donosila Dzidzie!!!!
Pruedence takie diety to katorga!!!Napisz jak dzis Ci poszlo!!!
Anita ja mam tez odmuzdzenie co do gotowania.Ale ostatnio zrobilam pyszny obiadek w przyplywie weny tworczej.karczek obtaczany w parmezanie i w bulce tartej a do tego sosik grzybowo smietanowy,ziemniaczki i gotowane warzywa.Pyszotaaaaa!!!Nelci dalam bez sosu bo nie bardzo grzybki chyba w tym wieku?Ah jak sie zajadalismy!!!Twoj przepis tez wyprubuje!
A ja wczoraj napilam Nelci takiego guza przez przypadek bo za szybko zaczelam isc jak trzymalam ja na rekach i stracila rownowage i zachaczyla czolem we framuge Takiego guza w zyciu nie widziaalm.Wyobrazcie sobie jak sie czulam.... Potem sobie Nelcia poprawila o fotel i masakra na calego!!!!Cala noc budzilam sie i sprawdzalam czy z nia wszytsko ok..... A Ona przespala cala noc...chyba wybilam jej z glowy wstawanie w nocy zarowno doslownie jak i w przenosni.....