Mnie też ostatnio się przytyło. W sumie to mam wrażenie, ze cały czas tyję. Ale co tam. Na razie wszelkie diety odkładam na później.
weekend był wspaniały. Rodzice i teściowie super. Teściowa narobila sałatek i placuszków itd, a moja mama pierożki. Poza tym można było dziecko zostawić raz jednym raz drugim i trochę pobyć samemu.
Tylko tyle że Amelka w sobotę znowu dostala gorączki i ją trzymala do poniedziałku. Teściowa panika, że przy antybiotyku znowu infekcja, oczywiście, ze ta lekarka tu powinna zając się leczeniem, a nie eurespalem itd. Zmieniliśmy antybiotyk i w końcu zadzialało. Poza tym co dwa dni badanie Amelki, z czego ta ostatnia akurat nie była zadowolona.
Ale mimo wszystko weekend wspaniały.
Kasiu może naprawde spróbuj odpoczywać wiecej. Wiem, że przy dziecku ciężko, ale jednak spróbuj.
Pruedence moja Amelka też taki lep, ale to wynik żłobka. Bo co ją oddam, to potem z rąk nie schodzi. A u ciebie tak jest, bo pracujesz, a dziecko boi się, ze cię nie ma.
Martuuniu nie wyrzucaj sobie niczego. Takie rzeczy się zdarzają. Amelka też się obija a ile razy wlezie mi pod nogi jak niosę pranie, albo coś, co powoduje, że jej nie widzę. A jeszcze na to pies i wypadek murowany.
Gratulacje dla Amelki za kroczki

Sylwia moja Amelka ostatnio ciągle chora i powiem ci, że odkąd zalapała, że dajemy jej leki, to tylko siłowo, bo inaczej niestety nie da rady. A jeśli są sposoby, to na chwilkę i dalej się nie da, bo u niej jak w kalejdoskopie. Raz to na mleczko, dwa na łyżeczce, a ostatni tydzień po prostu wlewane do buzi i tyle. niestety ona wyczuwa antybiotyk nawet w gęstym soku i ani łyka nie zrobi. Zakrztuszenia się nie bój. A może na noc dawaj mu nasivil. Sciągnij to co ma i wkropl. Powinno pomóc.