U nas dzis paskudna pogoda, ciemno i pada od rana. Ze spacerku nici i mała drzemie po kilka minut gora. Jedyny dobry asepekt tej pogody to to, ze w koncu troche posprzatalam na swieta bo pgolnie to kaplica, Czasu brak. Wole isc na spacer niz w domu Maje kisic i sprzatac, ale dzis z musu siedzimy. Na 16 mam korki wiec babcia przychodzi na słuzbe. Przede mna jescze zakupy swiateczne, jakies ciacho i salatka w dzin wigilii, sprzatanko oststnie . Czyli w sumie wszysko jesczze przede mna
A mezus pracuje i nie bardzo mi pomoze, teraz nawet wyjezdza z towarem w polske i same bedziemy. Mala przysypia na bujaczku, pod dupką wibruje i muzyczka jej gra, a w sumie dzwiek płynącej wody. Dzis mi ladnie spala w nocy, tylko raz wstawalam o 4.
wiola85, - takie są dobre i zle strony mieszkania w jednym domku, ale ogolenie chyba nie mozesz narzekac. Ja nie mam z kim małej zostawic bo wszyscy pracuja, wiec ją ciagam wszedzie., troszke mi ciezko samej ale co zrobic.
#ania#, - maja mama w sumie zadko od nas przychodzi tak sama z siebie, no chyba ze juz musi przyjsc na dyzur. Oststnio byla w poniedzialek a dzis juz piatek. Troche mi przykro bo caly tydzien ma urlop. W domu ma jak w muzeum posprzatane a ja nie mam czasu ani posprzatac aniz zakupow zrobic. I ani razu nie zabrala mi malej na spacerk ani nic. A przydaloby mi sie wiecej pomocy zebym ja mogla dom przygotowa do swiąt tym bardziej ze u nas wigila. A jutro poprosilam siostre zeby mi do malej przyszla, to mama na to ze siostra musi jej pomagac posprzatac i choinke ubierac
do nonono.
antynorma, ty to pewnie ledwo na zakretach wyrabiasz. A ja tu narzekam ze mi nikt nie pomaga. Dzielna kobitka jestes.
No i rosną te wasze chłopaki. Maja wazy jakies 4kg dopiero. A wasze to juz ponad 4 i 5kg. Wcinają i rosna, a moja to taka drobina. Ale najwazniejsze ze zdrowa.
Lece sie ogarnę do tych korkow.