uff, ja miałam dziś dzien lenia prawdziwego

rano pojechalismy na gieldę, chciałam kupic cos biance do ubrania na lato, ale ceny kosmiczne, np. u Romów głupie krótkie spodenki 15 zł
ale za to kupilam butelkę tommee tippee+2 smoczki i smoczki fisher price'a, wszystko za ok. 30 zł.
A dzis to mam jakiś żarłoczny dzien, chodze i jem

żolądek juz mi nic nie zmieści.
Na obiad zrobiłam tzw. dania jednogarnkowe (ziemniaki, mięsko i polane "sosikiem"czosnkowym). A po południu małż ugotował rosół. A, no i jeszcze zrobiłam ciacho, zapiekankę dla męża do pracy i paste na kanapki

I padam na twarz
a teraz i W. usypia biankę, a ja ide rozlożyć się na kanapie i chodź chwi.le zerkne, co w tv
