anetka607
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3326
Rejestracja: 03 mar 2009, 15:21

Re: koteczek w domu

30 sty 2013, 12:55

a dzisiaj z kuwety na lapie kupe wyniósł :ico_olaboga: :ico_olaboga: tzn kawalek mu sie przyczepil do kłakow i tak go zwalil na srodku kuchni :ico_olaboga: dobrze ze ja szlam i sprzatnelam bo dzieciaki by wdepnely

Awatar użytkownika
aniawlkp86
Wodzu
Wodzu
Posty: 24940
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:59

Re: koteczek w domu

30 sty 2013, 12:59

a dzisiaj z kuwety na lapie kupe wyniósł :ico_olaboga: :ico_olaboga: tzn kawalek mu sie przyczepil do kłakow i tak go zwalil na srodku kuchni :ico_olaboga: dobrze ze ja szlam i sprzatnelam bo dzieciaki by wdepnely
no i pewnie zapach by roznosiły :ico_haha_01:
do tego zauwazylam ze w szyflad zaczal wyciagac :ico_olaboga: :ico_olaboga:
jak z szuflad? sam sobie otworzy?

anetka607
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3326
Rejestracja: 03 mar 2009, 15:21

Re: koteczek w domu

30 sty 2013, 13:09

jak z szuflad? sam sobie otworzy?
mamy taka pod tv i on tan siada i jak jest niedomknieta (Klara ma tam swoje spinki, grzebienie wiec tam grzebie czesto) to popcha dalej i wyciaga co sie da

NICOLA_1985

Re: koteczek w domu

30 sty 2013, 13:11

świetny Denisek haha, a już masz zaklepanego gdzieś kotka drugiego do towarzystawa??

moje małe dziady boją się odkurzacza , nie żeby jakoś panicznie reagowały ale jak wchodzę do pokoju gdzie one są z odkurzaczem to stamtąd się ulatniają czym prędzej :ico_oczko:

przed chwilą Zara zrzuciła mi podstawę pod torta (taką plastikową)..... :ico_zly: a to nie była moja podstawa tylko mojej mamy.. będę musiała odkupić, bo Zara ją zepchnęła z górnej szafki... i rozpadła się na kawałki... :ico_noniewiem: wszędzie wlezie małpa... :ico_oczko: ale co miałam zrobić??? ona do mnie: "miiiiał" a ja do niej " i co tylko tyle masz na swoje usprawiedliwienie..??" :ico_oczko:

anetka607
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3326
Rejestracja: 03 mar 2009, 15:21

Re: koteczek w domu

30 sty 2013, 13:28

a już masz zaklepanego gdzieś kotka drugiego do towarzystawa??
caly czas mam zaklepana to kotke, ma sie w lutym okocic i byc z kociakami i ja bede mogla odebrac, myslalam o mlodym i wstepnie tez zaklepany, ale chyba nie chce takiego malego, chyba wole barzdiej stabilnego emocjonalnie :ico_oczko: tym bardziej ze wiem ze kotka to straszny pieszczoch a z malym nigdy nic nie wiadomo, a 2 niedotykalskiego kota bym nie chciala :ico_oczko:
ale co miałam zrobić??? ona do mnie: "miiiiał" a ja do niej " i co tylko tyle masz na swoje usprawiedliwienie..??" :ico_oczko:
mój jak cos przeskrobie to ucieka az sie kurzy :ico_haha_01: :ico_haha_01: jak ja krzycze to sie tylko patrzy i nic a wystarczy ze mąż popatrzy to ucieka jak glupi :ico_haha_01: :ico_haha_01:

NICOLA_1985

Re: koteczek w domu

30 sty 2013, 13:36

no widzisz.. moja Zara to chociaż "przepraszam" powiedziała :ico_oczko: z taką skruchą w głosie... :ico_oczko: z jednej strony myślałam, że zaraz ją udusze a z drugiej jak widziałam jej przerażenie w oczach co się stało bo jak to buchło na ziemię to na pewno się przestraszyła.. to myślałam , że śmiechem wybuchnę... :ico_oczko:

starszy kot to jest szczerze powiem wygoda... i przede wszystkim widzisz co bierzesz bo ma już ukształtowany charakter i widać temperament lub jego brak.. może też "adoptować" Denisa i będzie mu matkować i go wychowywać i uczyć.. więc jeśli kotka jest przymilna i dość spokojna to i może tak ułoży Denisa :ico_oczko:

Awatar użytkownika
aniawlkp86
Wodzu
Wodzu
Posty: 24940
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:59

Re: koteczek w domu

30 sty 2013, 13:44

anetka607 zgadzam się z NICOLĄ że chyba lepsza będzie dorosła kotka,może ci jeszcze "ułoży" nieco Denisa,bo on młody to się będzie jej słuchał :ico_oczko: a z kolejnym małym może znowu walczyc o terytorium
. moja Zara to chociaż "przepraszam" powiedziała :ico_oczko:
musiała się przypodobać pani swojej :ico_haha_02:

anetka607
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3326
Rejestracja: 03 mar 2009, 15:21

Re: koteczek w domu

30 sty 2013, 13:53

no i jeszcze Klara...pytam sie jej chcesz małego kotka a ona....nie chce dużą Mele :ico_haha_01: :ico_haha_01: Bartek naciska na małego ale on swojego Denisa juz ma, kot ciagle siedzi u niego w pokoju, odrabiaja razem lekcje i daje sie nosic dla B i nawet mruczy :ico_szoking:

teraz Bartek w domu to kot ciagle gdzies ginie :ico_olaboga: raz przychodze kota nie ma niogdzie...juz panika (bo B drzwi nie zamyka) a kot byl zamkniety w zakamarku, wczoraj przychodze to samo :ico_zly: kot zamkniety tym razem w łazience, no juz wczoraj Bartkowi nagadalam ze kot jak pojdzie na podworko to go nie zobaczy ale B to taki trzepak i nie wiem czy zapamieta

Awatar użytkownika
aniawlkp86
Wodzu
Wodzu
Posty: 24940
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:59

Re: koteczek w domu

30 sty 2013, 14:05

anetka ty tak o tym zamykaniu
to moja kotka chyba sobie spacer urządziła dzisiaj rano albo zobaczyła deszcz i nie wychodziła,bo była sucha
prowadziłam Hanię na busa i tak zawsze drzwi na klucz zamykam to dzisiaj nie bo po co,przecież kotka już nie skacze na drzwi
ja wracam a drzwi otwarte i już ciśnienie w górę czy mi kotka nie nawiała czasem :ico_sorki:
ale drzwi szerzej a ona sobie siedzi na schodkach prowadzących na górę i się patrzy :-D

NICOLA_1985

Re: koteczek w domu

30 sty 2013, 14:16

to na moją Zarę trzeba bardzo ale to bardzo uważać.. jak ktoś się szykuje pod drzwiami to ona siedzi centralnie przy drzwiach z taką miną " nie ważne gdzie idziesz ale nie ma bata idę z Tobą" :ico_oczko: i jak tylko drzwi się uchylają to ona próbuje wybiegać na korytarz... udało jej się pare razy nawiać ale złapałam ją zawsze piętro wyżej i do domu zwlokłam za bety... i mówię jej "Zara nie wolno uciekać.. :ico_nienie: " no ale raz to jej się udało nawiać tak, że nikt się nie kapnął... my se pojechaliśmy na Rybnik a kot 2 godziny ponad po za mieszkaniem na klatce schodowej.. wracam do domu i Rita biegała koło mnie i miałczała.. przebiegłam całe mieszkanie w poszukiwaniu Zary i myślałam, że zemdleje.. ubrałam Krystiana i wyszłam na klatce modląc się , żeby była w moim pionie.... :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: zeszłam pare piętej niżej i wołam "Zara!!!" a ta małka biegnie do mnie z głośnym "miaaaaaaaaaaaaaaaaałłłł!!! :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: " masakra.... dobrze ze nikt się nią nie zainteresował i nie zabrał.. , że nie udało jej się wydostać po za klatkę schodową i nie wyszła na dwór... :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: no zawał na miejscu... teraz uważamy jeszcze bardziej niż wcześniej bo już wiemy , że potrafi niezły numer odwalić... :ico_puknij: :ico_puknij: :ico_puknij:

Wróć do „Nasze hobby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość